Druga w tym sezonie bombka - karczoch ( pierwsza powędrowała do Anglii w paczce świątecznej - zapomniałam zrobić zdjęcie:)).
W ubiegłym roku zrobiłam ich bardzo dużo, w tym - nie wiem, czy jeszcze zdążę, bo zajęć sporo nie planowanych, a czasu coraz mniej.
amazing what a beautiful !
OdpowiedzUsuńGreetings Baukje
Zawsze mnie intrygowały te karczochy :) Musze kiedyś się za to zabrać bo wyglądają przepieknie
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tymi bombkami :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bombeczka
OdpowiedzUsuń